W zasadzie największe problemy z prawidłowym zbilansowaniem dawek leżę po stronie (niestety) hodowcy. Co jest tego przyczyną? Najczęściej jest to brak wiarygodnych danych z powodu nieprowadzenia wyników użytkowości mlecznej. W Polsce pod kontrolą użytkowości mlecznej pozostaje zaledwie 28% populacji, kiedy to w krajach o znacznie wyższej produkcji sięga on 85 ( Niemcy) czy nawet 90% (Holandia) populacji.
Szacunki Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej (Rynek Mleka – Wrzesień 2012, dane IERiGR-PIB) wskazują, że w 2012 roku przeciętna wydajność mleczna krów ras mlecznych z populacji masowej osiągnęła stan 5194 kg mleka, kiedy to krowy z populacji aktywnej osiągnęły wydajność 7396 kg mleka. Różnica blisko 30% (ponad 2 tysiące) w wydajności mlecznej obu populacji, wyraźnie wskazuje na możliwy do osiągnięcia przez hodowcę zysk poprzez korzystanie z narzędzi, jakie daje ocena użytkowości mlecznej krów. Ponadto IERiGR podaje, że w 2012 roku średnio w UE-15 przeciętną wydajność mleczną zarejestrowano na poziomie 7125kg, czyli 271kg mleka mniej niż w polskich oborach ocenianych (Analiza i podsumowanie wyników oceny wartości użytkowej bydła w 2012 r. PFHBiPM, Warszawa 2013)
W krajowym systemie OWUB istnieją trzy sposoby prowadzenia kontroli. W systemie A-4 z udojami comiesięcznymi rano i wieczór. W systemie AT-4 z comiesięcznymi naprzemiennymi udojami raz rano, a raz wieczorem. W systemie A-8 z udojami rannym i wieczornym, ale co 2 miesiąc. Czym się różnią te systemy? Dokładnością danych. Jak wynika z zestawienia PFHBiPM w 2012 roku w zależności od prowadzonego systemu oceny obory uzyskały wydajności: w A-4-8508 kg, w AT-4 – 7003 kg, w A-8 – 6600 kg.
Dodatkowym problemem z bilansowaniem dawek pokarmowych jest brak w ustawodawstwie polskim obowiązującego systemu określania wartości pokarmowej pasz. W przodujących krajach są one prawnie obowiązujące. Za naszą zachodnią granicą od 1997 roku jedynym obowiązującym systemem jest system DLG. We Francji od 1988 roku obowiązuje system INRA. W Holandii taki system to Synchro-Fos (lub SDVE/SOEB). W USA system NRC (rozwinięcie systemu ARC) został opracowany i wdrożony do stosowania przez Narodowy Instytut Badań. Dziwić się należy , gdyż nasz, Polski system normowania pasz, oparty na jednostce owsianej (skrobiowej) jest najstarszym w Europie, opracowanym i wdrożonym w 1935 roku. Dziś na polskiej scenie paszowej funkcjonują wszystkie systemy i trudno się dziwić rolnikom, że mają problemy z przeliczeniami różnych pasz i stwarza to problemy nie tylko hodowcom ale także żywieniowcom nie posiadającym narzędzi do przeliczenia tych wartości.
Dodatkowym błędem popełnianym przez wielu hodowców jest niedocenianie wykonywania analiz wartości pokarmowych pasz. W poprzednim serwisie przedstawiono tabelkę z energetycznymi wartościami pasz, teraz podajemy ją ze średnimi wartościami zawartości białka. Już wstępna analiza pozwala zauważyć różnice w poszczególnych paszach, sięgające często i 25%. Znaczy to, że możemy w swoim normowaniu, używając średnich wartości, popełnić błąd sięgający kilku do kilkunastu procent. Jaki skutek pociąga za sobą nie wykonanie wartości pokarmowych pasz objętościowych postaramy się pokrótce określić. ( zakładając, że analiza wartości pokarmowej pasz w laboratorium to koszt od 80 do 200 zł).
Przytoczona w poprzednim serwisie przykładowa dawka obejmowała tylko wartości energetyczne. Teraz wraz z wartością białka i suchej masy spróbujemy porównać dwie dawki pokarmowe ułożone na minimalnych i maksymalnych wartościach dla białka, energii i suchej masy.
Pytaniem, które nasuwa się wielu żywieniowcom jest DLACZEGO u jednych rolników jest wysokiej jakości pasza objętościowa, a u drugich niska? To, moim zdaniem, mentalność. Rolnik czeka, aby mieć dużą masę trawy. Nie zdaje sobie sprawy, że ilość zebranych jednostek pokarmowych z 3 pokosów jest wyższa niż z dwóch, mimo mniejszej masy ogólnej.
Czemu tak się dzieje? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć. Z kontaktów z hodowcami wynika, że najczęściej to tradycja. Ojciec tak robił i ja tak robię. Nie wnikam w fakt, że czasami (jak w tym roku, kiedy wiosenne warunki pogodowe pokrzyżowały szyki wielu hodowcom) z różnych względów opóźnia lub przyśpiesza się zbiór. To często jest też wymóg firm świadczących usługi. Przyjeżdżają do jednej miejscowości i chcą zrobić ( by obniżyć koszty transportu) to za jednym zamachem nie patrząc, że u jednego rolnika trawa jest za młoda lub przyjeżdżają, gdy większość traw ( kukurydzy) jest za stara. To niestety, przy brakach technicznego wyposażenia, jest nieuniknioną sytuacją.
Omijając więc błędy w zbiorze spróbujmy przeliczyć dawki pokarmowe po minimalnych i maksymalnych wartościach pokarmowych.
Pamiętajmy, że zapotrzebowanie na białko ogólne dla krowy o masie 650 kg wynosi 440 gram na potrzeby bytowe i 85 gram na każdy wyprodukowany 1 kg mleka. Na energię przy 650 kg krowa zużywa 37,7 MJ NEL na potrzeby produkcyjne i 3.17MJ NEL na każdy 1 litra mleka przy standardowych parametrach ( 4,1% tłuszczu i 3,3% białka) . Dla suchej masy zapotrzebowanie jest następujące: na potrzeby bytowe 10 kg sm i na potrzeby produkcyjne 0,35 kg Sm/kilogram mleka.
Zapotrzebowanie dla „naszej” krowy, ważącej 650 kg i produkującej 45 litrów mleka wynosi więc: dla białka 440 + (45×86)= 4310 g, dla energii 37,7 +(45×3,17)=180,4 MJ NEL i dla suchej masy 10 + (45x 0,35)= 25,7 kg sm.
Dawka przy minimalnych parametrach
Dawka przy maksymalnych parametrach
Nie potrzeba wnikliwego obserwatora, by policzyć koszty różnicy w dawce.
Koszt po zbilansowaniu ( dawki obliczonej na najniższych parametrach) wzrasta o 2,5 kg śruty sojowej, 2 kg śruty rzepakowej, 2,5 kg wysłodek melasowanych i 1,5 kg śruty pszennej, przeliczając na złotówki to koszt 13,70 zł. Reasumując: to samo mleko można by uzyskać przy koszcie niższym o prawie 14 złotych od krowy dziennie.
Niemniej jednak prosimy wziąć pod uwagę, że przytoczone przykłady były na skrajnych wartościach – a tak przecież się nigdy nie zdarza. Oszczędność na dziennej dawce żywieniowej o 0,20 zł daje w skali roku 73 złote na 1 krowę. 10 krów to już 730 złotych. Przy średniej ze stada 45 krów to kwota ponad 3 tysięcy złotych, które na przykład w przeliczeniu na śrutę sojową dadzą 650 kg białka i prawie 12 tys MJ NEL z których dodatkowo można by wyprodukować 5 tys litrów mleka z białka i 3,5 tys kg mleka z energii. Licząc tylko te 3500 kg mleka po średniej cenie 1,20zł daje to dodatkowy przychód 4200 złotych, odliczając koszt zakupu soi to czysty dochód w kwocie1200 złotych. A co jak uda nam się zaoszczędzić 40-50 groszy dziennie?
Czy to jest opłacalne pozostawiamy opinii czytelników.
Dr Inż. Tomasz Soukup
W następnym serwisie o systemach odchowu cieląt.