Ciągły wzrost kosztów produkcji, niska cena za mleko a z tym zmniejszająca się rentowność produkcji mleka wymaga na hodowcach poszukiwania oszczędności.
Często te oszczędności są znajdowane w odchowie jałówek. Profesor Zygmunt Kowalski z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie wyliczył, że odchów jałówki rasy HF stanowi około 15 – 20% kosztów produkcji mleka, a właściwy poziom kosztów związany jest z wiekiem jałówki w którym wycieli się po raz pierwszy, od poziomu brakowania stada, od możliwości paszowych gospodarstwa (czytaj: jakości pasz gospodarskich). Na jałówki hodowlane w gospodarstwie trzeba spoglądać jak na lokatę kapitałową czy też obligację bankową. Z nich korzysta się dopiero po kilku latach i podobnie koszty ponoszone na odchów zwracać się zaczynają nam dopiero po 3-4 latach. Dzisiejsze trendy przedłużania okresu użytkowania do 6-7 laktacji są spowodowane mniejszymi kosztami reprodukcji stada i możliwością uzyskania dodatkowych pieniędzy ze sprzedaży materiału hodowlanego. Dlatego też każda jałówka źle przygotowana do okresu produkcyjnego nie będzie nam w stanie zrekompensować kosztów, jakie ponieśliśmy na jej utrzymanie, a zwierzęta nieprawidłowo przygotowane do wysokiej produkcji nie będą w stanie zaprezentować w pełni całego potencjału genetycznego jaki odziedziczyły po swoich rodzicach. Zarządzając więc stadem krów mlecznych pamiętajmy o młodzieży. Okres ten jest stosunkowo krótki, ale wywiera znaczący wpływ na późniejszą produkcję i zdrowie krów.
Odchów jałówek można podzielić na dwa okresy:
- od zakończenia pojenia mlekiem do czasu osiągnięcia dojrzałości płciowej (13-14 mc)
- od osiągnięcia dojrzałości płciowej do wycielenia
Czym różnią się te okresy?
Zasadniczą różnicą jest ukierunkowanie wzrostu i rozwoju. Celem fazy I jest osiągnięcie wysokich przyrostów dziennych, uzyskanie wczesnego wieku zacielenia, zdrowy kościec i prawidłowo rozwinięte wymię, niskie koszty odchowu. Celem fazy II jest uzyskanie wczesnego wieku I wycielenia, zdrowe i prawidłowo rozwinięte wymię, przygotowanie do wysokich wydajności i długi czas późniejszego użytkowania.
Żywienie jałówek hodowlanych powinno opierać się na paszach objętościowych dobrej jakości, przy optymalnym w danych warunkach żywieniowych dodatku paszy treściwej. Największym błędem dużej rzeszy hodowców jest to, jak traktuje się jałówki żywieniowo.
Dr. Zbigniew Lach z OHZ Osięciny, czołowego polskiego centrum hodowlanego, wielokrotnie powtarza: „jałówka to nie śmietnik”. Nie traktujmy więc ich jako pożeraczy tego, czego nie zjadły krowy lub tego, czego nie chcemy dać krowom.
Z ekonomicznego i żywieniowego punktu widzenia, najbardziej odpowiednią paszą jest zielonka pastwiskowa w okresie letnim oraz kiszonka z przewiędniętych traw i siano łąkowe w okresie zimowym. Wielu może się zdziwi że nie ma tu kiszonki z kukurydzy. Nie ma, bo nie jest paszą podstawową. W tym okresie życia najbardziej potrzebne jest białko, będące budulcem masy mięśniowej. Energia zawarta w kukurydzy doprowadzi do otłuszczenia, dlatego też jej udział w dawce jest znacznie ograniczony.
Intensywność żywienia i związana z tym wysokość zakładanych dziennych przyrostów masy ciała jałówek są uzależnione od: rasy, potencjału genetycznego, fazy odchowu i założonego wieku przy pierwszym wycieleniu.
Zapotrzebowanie na składniki pokarmowe I fazy odchowu
Jak już wcześniej wspomniano, wysokość ponoszonych kosztów uzależniona jest od wieku, w jakim zwierzęta wchodzą do stada krów. To z kolei zależy głównie od intensywności ich żywienia, zwłaszcza w pierwszym roku życia. Zbyt skąpe żywienie opóźnia wiek pierwszego wycielenia. Nadmiernie, intensywne żywienie wprawdzie przyspiesza dojrzałość rozpłodową, ale jednocześnie może prowadzić do nadmiernego ich otłuszczenia. W Polsce dominuje cały czas właśnie model „mocnej” jałówki. Znaczna część jałówek remontowych wchodzących do stada jest za tłusta, co powoduje, że w ostatnich tygodniach ciąży i po wycieleniu zwierzęta nie mają apetytu i w konsekwencji narażone są na zaburzenia metaboliczne i inne schorzenia. Są one też pierwszymi kandydatkami do ketozy i przemieszczenia trawieńca. Ważne jest zatem, aby w okresie odchowu nie popełniać błędów żywieniowych i starannie kontrolować jego przebieg.
Zapotrzebowanie na składniki pokarmowe II fazy odchowu
W okresie intensywnego wzrostu i rozwoju, u jałówek HF są okresy krytyczne i przypada to na 8-10. miesiąc przy masie ciała ok. 300-330 kg. Jest to okres kiedy jałowice przygotowujemy do rozrodu. Zbyt słabe żywienie energetyczne w okresie poprzedzającym osiągnięcie dojrzałości płciowej powoduje opóźnienie w wystąpieniu pierwszego cyklu rujowego. Częściej, niestety, dochodzi do przekarmienia. Stosowane dawki pozwalają co prawda osiągać przyrosty dzienne powyżej 900-950 g, a ich przyczyną są zwykle nadmierne ilości pasz treściwych w dawce, przekarmianie jałówek kiszonką z kukurydzy lub (najczęściej) niedojadami od krów mlecznych. Zbyt obfite żywienie umożliwia z jednej strony wcześniejsze osiągnięcie dojrzałości rozpłodowej, z drugiej jednak wywiera niekorzystny wpływ na rozwój wymienia. Nadmiar energii powoduje, że w wymieniu gromadzi się tkanka tłuszczowa kosztem tkanki gruczołowej, odpowiedzialnej za produkcję mleka. Otłuszczone wymię to zawsze obniżenie wydajności mleka w pierwszej i w kolejnych laktacjach, nawet o 800-1000 kg. Popełnionych w tym okresie błędów niestety nie da się poprawić w późniejszym.
W okresie poprzedzającym osiągnięcie dojrzałości płciowej dawka pokarmowa powinna być oparta na kiszonce z traw przewiędniętych, kiszonce z całych roślin zbożowych (GPS), kiszonce z sorga, sianie i/lub niewielkiej ilości kiszonki z kukurydzy. W dawce powinny znaleźć się także dodatki białkowe, szczególnie zasobne w składniki ulegające stopniowemu rozkładowi w żwaczu, np. śruta słonecznikowa lub rzepakowa (w ilości 0,4-0,5 kg), oraz specjalistyczne dodatki mineralno-witaminowe dla jałówek, zapewniające właściwy rozwój kośćca. W okresie poprzedzającym inseminację dodatek pasz treściwych w ilości 1-2 kg, powoduje lepszą manifestację rui.
Żywienie jałówek po zacieleniu nie ma już tak zdecydowanego wpływu na ich późniejszą użytkowość mleczną. Wyjątkiem jest tu ich nadmierne otłuszczenie (zatuczenie), sprzyjające występowaniu trudnych porodów, zatrzymaniu łożyska, ketoz, przemieszczeń trawieńca, stanów zapalnych wymienia i innych schorzeń. Mało korzystne jest również wychudzenie zwierząt, u których zbyt niska powycieleniowa masa ciała (poniżej 480 kg) może być przyczyną zmniejszenia produkcji mleka (nawet o 800 litrów w pierwszej laktacji). Swojego czasu profesor Jan Trela z IŻ w Balicach tłumaczył hodowcom, że ze 100 kg masy ciała pierwiastki po wycieleniu można bez żadnej szkody dla jej organizmu uzyskać 1200-1500 kg mleka. Pierwiastka więc cieląca się w wadze 650 kg jest w stanie bezproblemowo wyprodukować 8000 kg mleka.
Zacielona jałówka powinna być żywiona przede wszystkim paszami objętościowymi dobrej jakości i dodatkami mineralno-witaminowymi. Pobiera wtedy ok. 9 kg s.m. dziennie, w której koncentracja białka (ok. 12%) i energii powinna być znacznie niższa niż w okresie poprzedzającym krycie. Pasze treściwe należy przeznaczyć tylko dla jałówek w słabej kondycji lub jako dodatek do pasz objętościowych słabej jakości. Udział kiszonki z kukurydzy w dawce powinien być ograniczony do minimum. Udział pasz treściwych do 8 miesiąca życia nie jest w ogóle konieczny przy dobrych paszach objętościowych. Jedynie jałówki słabsze (a takie zawsze się zdarzą) można dokarmić śrutami poekstrakcyjnymi i zbożowymi.
Jałówki cielne, podobnie jak krowy w okresie zasuszenia, powinny na 4 – 6 tygodni przed wycieleniem zacząć otrzymywać objętościową paszę laktacyjną wraz z mieszanką mineralno-witaminową przeznaczoną dla krów w zasuszeniu. Na 1 – 2 tygodnie przed porodem powinniśmy zacząć wprowadzać pasze treściwe (najlepiej śrutę zbożową) i specjalistyczne korektory laktacji, gdyż w tym okresie zwierzęta przygotowują się już do pierwszego porodu i laktacji. W tym także okresie mikroorganizmy żwacza muszą zaadaptować się do pobierania nowych pasz, szczególnie dużych ilości pasz objętościowych i treściwych. Zależy nam na ich maksymalnym pobraniu – dzięki temu zmniejszy się ryzyko wystąpienia ujemnego bilansu energetycznego i niekorzystnego uruchamiania rezerw tłuszczowych ciała po ocieleniu (ketoza), a co za tym idzie niebezpieczeństwa chorób metabolicznych i późniejszych problemów w rozrodzie.
Dr Inż. Tomasz Sokup
O żywieniu krów w okresie okołoporodowym w następnym serwisie.